Klasyczny kotlet de volaille (dewolaj) to oczywiście białe mięso z piersi kurczaka w pysznej chrupiącej panierce przypominające kształtem roladkę alb wrzeciono. Sekretem prawidłowo wysmażonego kotleta de volaille jest nadzienie, masło z natką pietruszki albo koperku, które po nacięciu wypływa z mięsa. (Polecam również inne warianty de volaille) Należy zwrócić szczególną uwagę podczas zawijania mięsa, od tego zależy czy masło pozostanie płynne w środku, czy będzie wypływać w trakcie smażenia. Może to się wydawać nieco trudne, ale w rzeczywistości takie nie jest, zaś warte jest zachodu bo mięso jest wyśmienite. Polecam również dewolaje z serem.
Składniki:
- 1 pojedyncza mała pierś to jeden dewolaj (ja odcinam jeszcze boczny pasek miękkiego mięsa i zostawiam do innej potrawy bo i tak kotlet wyjdzie duży.)
- 30 g masła na jeden kotlet
- sól i pieprz
- natka pietruszki (na 5 kotletów zużyłam cały pęczek)
- mąka do panierowania
- bułka tarta do panierowania
- 2 jajka na 5 kotletów + 2 łyżki mleka
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Piersi myję i osuszam ręcznikiem papierowym. Następnie każdą pierś okrywam folią i delikatnie rozbijam na cienki kotlet. Oprószam solą i pieprzem. Do kotletów kupuję słone masło, można oczywiście wymieszać masło z solą, uformować wałeczki i odstawić do lodówki by ponownie stwardniało. Ja kupuję słone i kroje na paseczki, tak mi wygodniej.
Na każdy kotlet układam 30 g masła i oprószam sporą ilością pokrojonej natki pietruszki. Zawijam kotlet zwracając szczególną uwagę by nigdzie się mięso nie przerwało, ściskam trochę końcówki by się zasklepiły i obtaczam w mące.
Jajka wbijam do miseczki, dodaję mleko i widelcem energicznie roztrzepuje. Następnie panieruję kotlety w jajku i bułce tartej. Niektórzy dla bezpieczeństwa powtarzają tą czynność, ja tego nie robię, lubię czuć mięso, a nie grubą panierkę.
Na patelni z grubym dnem rozgrzewam szklankę oleju (tj. mniej więcej do połowy grubości kotletów) i gdy olej jest mocno rozgrzany, smażę kotlety. Ważne by mięso wkładać na rozgrzany olej, wówczas błyskawicznie zamykają się pory i mięso nie pije oleju. Następnie zmniejszyć moc palnika na średnią temperaturę i smażyć około 10 minut każdy. Ważne by kotlety co kilka centymetrów obracać, by obsmażyły się równomiernie, nie spiekły na zewnątrz i nie były surowe we wewnątrz. Niektórzy smażą dewolaje w głębokim oleju jak pączki, ja od lat stosuję tą metodę i jestem zadowolona. Jak widać na zdjęciach mięso jest piękne rumiane, w środku białe i po przekrojeniu wypływa z niego masełko. Smakuje obłędnie pyszne z ziemniaczkami i bukietem surówek.
Smacznego!