Pierniczki miękkie i pulchniutkie z przepisu od Arlety. Strasznie się ociągałam z zamieszczeniem tego przepisu bo wciąż coś stawało mi na drodze do celu. Ale to żaden problem bowiem pierniczki są mięciutkie i można przygotować je nawet kilka dni przed sama wigilią. Przygotowuje się je łatwo, choć sam proces przygotowania jest dwuetapowy jednego dnia przygotowujemy ciasto, a dopiero kolejnego można je piec. Z tej porcji wychodzi naprawdę dużo fajnych grubiutkich ciasteczek. Polecam z czystym sumieniem i wielkimi ukłonami w stronę Arletki. 🙂
Składniki:
- ½ kg miodu(może być sztuczny)
- 35 dag cukru
- 1 kostka margaryny (ja dodałam masło)
- 5 dag kakao
- 1 kg mąki
- 3 jajka
- 2 paczki przypraw do pierników
- 2 łyżeczki sody
- szczypta soli
Do garnka wsypać cukier, zalać ok. ¾ szklanki wody i zagotować. Wyłączyć gaz, dodać miód, margarynę, kakao, wymieszać i ostudzić. Do większej miski przesiać mąkę, wsypać sodę i przyprawy. Wlać zawartość garnka. Trochę ubić 3 jajka mikserem (lub widelcem). Wlać do całości i wymieszać. Ciasto pozostawić na ok.12 godzin w lodówce.
Następnego dnia wałkować placki o grubości 8-10 mm i wykrawać foremkami pierniczki nie za cienkie, bo będą twarde! Układać na blasze wysmarowanej tłuszczem tak, by się nie stykały i krótko piec, żeby nie spalić ok.10 min (piekłam 9 minut). Temp.ok. 1800 C. Jeżeli podważę drewnianą łyżką piernik i on odskakuje od blachy ale jest miękki, to znaczy, że jest upieczony, bez względu na kolor ciasta na wierzchu bo z wyglądu może się wydawać nie upieczony.
Piekę tak:
1 blacha w piecu;
2 jest przygotowywana .
Po wyjęciu pierników lukrujemy je i na mokry lukier wysypujemy kolorowe posypki. SMACZNEGO!!!!!!
Uwagi 🙂
Przepis w całości został przygotowany przez Arletę, kilka słów ode mnie w przepisie jest w nawiasie. Dodam jeszcze, że ja swoje pierniki ozdobiłam lukrem królewskim. 🙂