Pralinki – prawdziwie domowe
Uwielbiam gotować i piec, ale tym razem chciałam zrobić coś innego. Zważywszy, że święta za pasem, stworzyłam kolejny zapas słodkości by ich w tym wyjątkowym czasie nie zabrakło. Pralinki, które Wam gorąco polecam, są wyborne jak dotąd lepszych nie zrobiłam. Możemy przygotować je na wiele smaków z których powstaną słodkie cukierki czekoladowe, najbardziej przypominające smakiem kasztanki lub trufle. I wiesz co jesz. 🙂
Nadzienia i dekoracje możemy tworzyć fantazyjne z tego co akurat mamy pod ręką. U mnie to były orzechy, migdały oraz biała i ciemna czekolada. Pyszne łakocie popakowałam we woreczki i pudełka po czekoladkach. Idealny mały prezent na Mikołaja lub święta dla przyjaciół z pracy. Albo na wizyty towarzyskie, by nie iść w gości z pustymi rekami. Kropką nad “i” przy dekoracji prezentów są małe, materiałowe, czerwone reniferki zamiast tradycyjnych kokardek. Każdy renifer ma sznureczek, który ściągany jest koralikiem, świetne zapięcie. Jeśli takie zobaczycie polecam, można je również wykonać samemu z jakiegoś sztywnego materiału lub najlepiej filcu. Ciekawie będą wyglądały bałwanki czy inne symbole zimy lub świąt:)
Składniki:
- Kostka masła lub margaryny, ale w produktach, które nie wymagają obróbki termicznej masło lepiej się sprawdza, po prostu lepiej smakuje.
- szklanka cukru pudru
- 4 łyżki kakao
- 400 gr zwykłych herbatników
- 2 łyżki rumu lub amaretto ewentualnie olejek rumowy albo arakowy
- do dekoracji dowolna czekolada, orzechy, migdały, wiórki kokosowe
Przygotowanie pralinek i kilka inspiracji
Zmielone herbatniki łączymy z masą, dodajemy kakao, aromat lub alkohol i jeszcze przez chwile miksujemy do połączenia składników. W tym momencie nasze pralinki są już gotowe, wystarczy dłońmi kulać z nich maleńkie kuleczki i powkładać do papilotek. Gotowe proponuje schłodzić minimum godzinę w lodówce, potem są smaczniejsze jak troszkę stwardnieją. Jednakże mimo, że smaczne to takie bardzo ubogie te pralinki. Więc wzbogaćmy je troszkę by były naprawdę luksusowe.:)
- Miłośnicy migdałów mogą obtoczyć migdała w całości, będzie cukierek z niespodzianką.
- Kuleczki będą pięknie wyglądały obtoczone we wiórkach kokosowych, jak małe śnieżki. Można zostawić troszkę zmielonych herbatników i obtoczyć w samych herbatnikach, choć wydaje mi się to mało atrakcyjny pomysł.
- Jak wspomniałam na początku możemy użyć foremek. Ja część zrobiłam motylków bo akurat mam jedną taką foremkę, ale do pozostałych użyłam foremek na lód, które każdy posiada. Wystarczy je dokładnie wypełnić masą i na 10 minut do zamrażalnika. Zachowują piękny kształt.
- Gotowe pralinki i z nadzieniem i bez malujemy czekoladą jaką preferujemy. U mnie ciemna i do końcowej ozdoby biała.
- Na niektóre cukierki po posmarowaniu czekoladą położyłam ćwiartkę orzecha, dobrze przykleił się dzięki niej.
- By urozmaicić cukierki dodatkowo dodałam wzorek z białej czekolady. Najpierw rozpuściłam i przelałam do woreczka, gdzie odcięłam czubek i taką, niewielką stróżką polewałam po cukierkach.
- Zamiast migdała w środku może to być kawałeczek czekolady.
Gotowe, schłodzone pyszności pakujemy w woreczki by zmieściło się kilka sztuk, kilka rodzajów cukierków, jeśli przygotowaliśmy różne. Pozostałe przechowuje w pudełkach w lodówce. Na zimno wybornie smakują.